poniedziałek, 20 sierpnia 2018

O Julii, która odtrąca Romea

Do lektury książki autorstwa Magdaleny Wali zachęcił mnie zdecydowanie tytuł, nieszablonowy, intrygujący. Zaznajomiłam się również z kilkoma pochlebnymi recenzjami dotyczącymi tej pozycji, aczkolwiek moje osobiste odczucia względem "Przypadków pewnej desperatki", bo właśnie ten tytuł mam na myśli, są mieszane.

Jak już wcześniej wspomniałam, zdecydowanie na plus dla tej pozycji działa tytuł. Młodsze czytelniczki może również zachęcić projekt okładki. Osobiście jednak, choć zwykle sugeruję się właśnie okładką przy wyborze książek, wszechobecny róż i dziewczyna bardziej budząca we mnie skojarzenia z wariatką, niż z desperatką nie przekonały mnie. Pomimo to zdecydowałam, że dam szansę tej lekturze, gdyż w książkach, jak powszechnie wiadomo, najważniejsza jest treść.

Historia dotyczy Julii - studentki historii, która zaczyna przygodę ze swoim zawodem od pracy w gimnazjum. Sądzicie, że to nudne i zupełnie nieciekawe połączenie? Poznajcie bohaterkę, która żyje historią, jej znajomych, rodzinę, uczniów i dyrektorkę (usilnie i nieustannie starającą się uprzykrzyć życie podopiecznej), a zapewniam, że zmienicie zdanie. W życiu głównej bohaterki sporo się dzieje. Czeka Was przygoda, sporo humoru, ale też rozterek. Jednym słowem - cała paleta wrażeń. A teraz proszę się przyznać, która z czytelniczek marzyła niegdyś o męskim ideale? Opiekuńczy, dbający o kobietę i ich wspólną przyszłość, życzliwy, pomocny - można by tak długo wymieniać. Tymi cechami można bezsprzecznie opisać Pawła, chłopaka Julii. W tej pięknej dla niejednej dziewczyny bajce tkwi jednak jeden szkopuł, mianowicie studentka broni się na wszelkie sposoby, by w najbliższym czasie nie stanąć na ślubnym kobiercu. Jak więc potoczy się ich wspólna przyszłość i przede wszystkim, czy będą nadal razem? Cóż.. sięgnijcie po książkę i dowiedzcie się sami.

Warto również zwrócić uwagę na wątek historyczny, który autorka umiejętnie wplotła w wir wydarzeń powieści obyczajowej. Paweł odziedziczył dworek, w którym chciał zamieszkać z ukochaną. Nie powinno dziwić, że Julia jako pasjonatka historii przeszukała strych starego budynku. Co więcej, natrafiła na perełkę - pamiętnik niejakiej Agnety, pensjonarki służącej na dworze księżnej Izabeli Czartoryskiej. Razem z tą młodą damą będziemy przeżywać miłości ówczesnych panien, ale także będziemy mieć okazję rozwiązania kryminalnej zagadki.

"Przypadki pewnej desperatki" to powieść obyczajowa ze sporą dawką humoru i umiejętnie wprowadzonym wątkiem historycznym. Książka napisana lekkim językiem, dość często pojawiają się też zwroty młodzieżowe, co nie powinno dziwić przy pozycji opisującej losy studentów i poniekąd młodzieży. Treść spójna, wszystkie wątki wyjaśnione, nie ma żadnych niedomówień.

Muszę przyznać, że poświęciłam czas tej pozycji głównie ze względu na pamiętnik Agnety. Ciekawiło mnie, jak potoczą się losy pensjonarki. Liczyłam jednak na to, że wspomniany wątek będzie bardziej rozbudowany. Moim zdaniem historia zyskałaby na tym. Ponadto momentami irytowało mnie podejście Julii do życia - jej nieustanne narzekanie na chłopaka zapatrzonego w nią, jak w obrazek, nieumiejętność porozmawiania z nim wprost o tym, co czuje i myśli, podchody i próby zniechęcenia go do ślubu. Takiego zachowania spodziewałabym się raczej po jej uczniach, a nie dwudziestoparoletniej studentce. Muszę też przyznać, że miałam ochotę spisać tę książkę na straty. Jesteście pewnie ciekawi dlaczego? Już wyjaśniam. Otóż przez pierwsze kilkadziesiąt stron prawie nic się nie dzieje. Potrzeba dużo cierpliwości, bo dopiero później spada na nas lawina wydarzeń, która rekompensuje w znacznym stopniu początkowe zniechęcenie.

Reasumując, książka, mimo drobnych niedociągnięć, ciekawa i warta polecenia. Jest to debiut Magdaleny Wali, moim zdaniem udany. Lektura idealna na leniwy wieczór, ewentualnie dwa. Jeśli szukacie w książkach wątków miłosnych, kryminalnych, komediowych albo historycznych, to znajdziecie je, zharmonizowane w spójną całość, w "Przypadkach pewnej desperatki".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz