Uff nareszcie.. Tyle czasu bez książki to katorga.. W ostatnim czasie dużo się pozmieniało, przybyło obowiązków. Było też kilka spraw priorytetowych, ale dziś nareszcie mam wieczór dla siebie i spędzę go oczywiście z książką. :) Zdecydowałam się na ciąg dalszy Jeżycjady. Problem ciągle tkwi w tym, że chciałabym przeczytać mnóstwo interesujących mnie tytułów, a niestety mam zbyt mało czasu na to.. Kontynuuję więc rozpoczętą już, przyznam się szczerze, dawno serię, a później zabieram się za kolejne pozycje, które już pochłaniam wzrokiem. Muszę też nadgonić zaległości we własnej biblioteczce. Ostatnio trochę się rozrosła, ale o tym innym razem. ;) Tymczasem ciekawość bierze górę, toteż "Kalamburkę" czas zacząć. :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz