Miałam w planach napisanie kolejnej opinii, ale... plany planami, lecz książka sama się nie przeczyta. ;) Zagadka w "Pustułce"coraz bardziej się komplikuje i tym samym niesamowicie wciąga. Chociaż rodzina Spyropoulos (musiałam sprawdzić nazwisko w książce, bo ciężko je zapamiętać) jest po prostu, mówiąc kolokwialnie, niemożliwie nienormalna, warto sięgnąć po tę pozycję pomijając ten fakt, gdyż autorka z pewnością potrafi budować napięcie, zwodzić czytelnika i zachęcać go do rozwikłania komplikującej się coraz bardziej zagadki. Podejmuję wyzwanie, choć na pewno nie będzie to łatwe przy takiej ilości niezwykle barwnych postaci..W takim razie już uciekam, moja opinia o kolejnych tomach Jeżycjady pojawi się w późniejszym czasie, tymczasem "Pustułka" wzywa i czeka na odkrycie. :)
Swoją drogą autorka wybrała naprawdę piękne ptaki drapieżne na bohaterów kryminału. :)
sobota, 25 lutego 2017
piątek, 17 lutego 2017
czwartek, 16 lutego 2017
"Dobroć też jest siłą, chociaż tak często wygląda na słabość."
"Córka Robrojka" Małgorzaty Musierowicz tak, jak pozostałe części Jeżycjady przypadła mi do gustu. Poznajemy w niej jedynaczkę o osobliwym imieniu, którą wszyscy nazywają Bellą. To oczywiście córka Roberta Rojka znanego z wczesnych tomów tej serii.
Robrojek wrócił do Poznania, by stworzyć córce dom po niepowodzeniach swojej firmy, którą prowadził w Łodzi. Jednak to nie jest łatwe... Z pomocą przychodzą jednak Borejkowie, dawni przyjaciele. Dzięki pomocy sióstr Robertowi jest o wiele łatwiej przebrnąć przez te trudne dla niego i jego córki chwile.
Autorka tom ten poświęciła jednak Belli. Dała się ona poznać jako dziewczyna o wielkim sercu i smykałce do zadań domowych, także tych, które określilibyśmy jako "męskie". Niezwykle przywiązana do ojca, starała mu się jak najwięcej pomóc. Zresztą każdy mógł na nią liczyć. Bella posiadała też inny dar - potrafiła przeniknąć powierzchowność i dostrzec wnętrze człowieka. Owszem potrzebowała na to czasu, ale mało kto potrafi ujrzeć piękno ukryte w każdym człowieku. Ta umiejętność pozwoliła jej przeniknąć niemiłą powierzchowność "Przeszczepa" i poznać piękną duszę Czarka..
Historia stworzona przez autorkę jest mocno nacechowana emocjonalnie. Mamy tu do czynienia z pierwszą miłością, lecz pomimo to niezwykle głęboką. Małgorzata Musierowicz pokazała w tym tomie, że motyw Pięknej i Bestii jest aktualny o każdej porze, nie można patrzeć tylko oczami, ale też sercem. Pisarka pozwoliła zakiełkować również innej miłości, dojrzalszej. Między kim? Warto przeczytać, by się dowiedzieć. :)
Problemy, rozterki, cierpienie, pasja, miłość, wartość przyjaźni - to wszystko znajdziemy w "Córce Robrojka". No i świat, którego nie mogę pamiętać, bo spędzałam go jeszcze w wózku, jak Józinek, ale choć w małym stopniu mogę poznać. Właśnie za to uwielbiam te książki.. oraz za interesujących bohaterów. :)
Moja ocena: 10/10
Robrojek wrócił do Poznania, by stworzyć córce dom po niepowodzeniach swojej firmy, którą prowadził w Łodzi. Jednak to nie jest łatwe... Z pomocą przychodzą jednak Borejkowie, dawni przyjaciele. Dzięki pomocy sióstr Robertowi jest o wiele łatwiej przebrnąć przez te trudne dla niego i jego córki chwile.
Autorka tom ten poświęciła jednak Belli. Dała się ona poznać jako dziewczyna o wielkim sercu i smykałce do zadań domowych, także tych, które określilibyśmy jako "męskie". Niezwykle przywiązana do ojca, starała mu się jak najwięcej pomóc. Zresztą każdy mógł na nią liczyć. Bella posiadała też inny dar - potrafiła przeniknąć powierzchowność i dostrzec wnętrze człowieka. Owszem potrzebowała na to czasu, ale mało kto potrafi ujrzeć piękno ukryte w każdym człowieku. Ta umiejętność pozwoliła jej przeniknąć niemiłą powierzchowność "Przeszczepa" i poznać piękną duszę Czarka..
Historia stworzona przez autorkę jest mocno nacechowana emocjonalnie. Mamy tu do czynienia z pierwszą miłością, lecz pomimo to niezwykle głęboką. Małgorzata Musierowicz pokazała w tym tomie, że motyw Pięknej i Bestii jest aktualny o każdej porze, nie można patrzeć tylko oczami, ale też sercem. Pisarka pozwoliła zakiełkować również innej miłości, dojrzalszej. Między kim? Warto przeczytać, by się dowiedzieć. :)
Problemy, rozterki, cierpienie, pasja, miłość, wartość przyjaźni - to wszystko znajdziemy w "Córce Robrojka". No i świat, którego nie mogę pamiętać, bo spędzałam go jeszcze w wózku, jak Józinek, ale choć w małym stopniu mogę poznać. Właśnie za to uwielbiam te książki.. oraz za interesujących bohaterów. :)
Moja ocena: 10/10
niedziela, 12 lutego 2017
Wyzwań nigdy zbyt wiele
Kolejne wyzwanie przyjęte na barki. Tym razem fantastyka, którą uwielbiam. O to właśnie chodzi, by czytanie sprawiało przyjemność, a nie, że wyzwanie wymusza na mnie przeczytanie czegoś, za czym nie przepadam. Fantastyka natomiast działa na mnie odurzająco. Zagłębiając się w tych tekstach czuję się oderwana od rzeczywistości tak, że po prostu mam wrażenie, iż jestem uczestnikiem opisywanej historii. Przy powieściach fantastycznych wyobraźnia działa u mnie na największych obrotach. Obrazy stające mi przed oczami dzięki dobrze dobranej grze słów są nader realne. Telewizja nie może pod żadnym względem się z tym równać. Słowo pisane ma dla mnie wielką moc.
Pomimo nowego wyzwania, nie zmieniam priorytetów. Obiecałam sobie, że najpierw dokończę "Jeżycjadę", a dopiero później zabiorę się za odmienne gatunki i w tym względzie nic się nie zmienia. Za niedługo opublikuję moją kolejną recenzję tym razem dotyczącą książki "Córka Robrojka". Już dziś życzę przyjemnej lektury. :)
Pomimo nowego wyzwania, nie zmieniam priorytetów. Obiecałam sobie, że najpierw dokończę "Jeżycjadę", a dopiero później zabiorę się za odmienne gatunki i w tym względzie nic się nie zmienia. Za niedługo opublikuję moją kolejną recenzję tym razem dotyczącą książki "Córka Robrojka". Już dziś życzę przyjemnej lektury. :)
sobota, 11 lutego 2017
Czytajmy i bądźmy szczęśliwi :)
Myślę, że w obliczu takiego przesłania słowo komentarza jest zbędne. Wszyscy zaczytani znają ten stan znakomicie. To jest piękne, jak niewiele potrzeba do szczęścia. :)
piątek, 10 lutego 2017
Coś pięknego ♥
wtorek, 7 lutego 2017
poniedziałek, 6 lutego 2017
Pół żartem, pół serio ;)
Goście, goście... Napięty grafik, codziennie ktoś. Uwielbiam, gdy dużo się dzieje. Każdy wnosi ze sobą cząstkę radości, życzliwości, człowieczeństwa. Z książkami jest podobnie - każda kolejna pozycja wnosi coś do naszego życia. I żeby nie było niedomówień - wnosi oczywiście coś pożytecznego. Właśnie to uwielbiam w czytaniu. Moim zdaniem książki kształtują czytelnika, wpływają na jego charakter i osobowość. Po prostu jesteśmy tym, co czytamy. :) I proszę nie rozumieć mnie całkiem dosłownie, nie twierdzę, że jeśli czytamy o wampirach to jesteśmy wampirami. Czego by sobie nie pomyśleć - czytajmy, to nam wyjdzie tylko na dobre.
A chciałoby się przeczytać wszystkie... ;) |
czwartek, 2 lutego 2017
Pora podjąć nowe wyzwanie 💪
Nowy rok, nowe postanowienia, nowe wyzwania - również te czytelnicze. Pierwsze z nich, które podejmuję w tym roku, nieco wymagające, ale to w końcu ma być wyzwanie, a nie gotowa lista książek, dotyczy 12 pozycji. Trochę będę musiała pogłówkować, żeby znaleźć interesujące mnie książki z ubraniem, porą roku, czy metalem w tytule. Ale wszystko jest do zrobienia, trzeba tylko chcieć. No i oczywiście mieć czas na czytanie.. Chociaż 5-10 minut w ciągu dnia jakoś można wygospodarować (pff.. z tych 5-ciu minut zwykle robi się godzina :p). Będę Was informować o moich postępach. I mam nadzieję, że ten rok zaowocuje większą ilością recenzji z mojej strony. Każdy plus dla mojej opinii na temat przeczytanej książki sprawia, że chcę to robić częściej, bo widzę, że dla niektórych nie jest to zwyczajna gadanina, tylko pomoc w wyborze nowej pozycji. Za każdym razem mnie to cieszy i po każdą kolejną książkę sięgam jeszcze chętniej. :)
Tak oto wygląda pierwsze wyzwanie czytelnicze, które podejmuję w 2017 roku
A tymczasem wracam do moich "Imienin"Małgorzaty Musierowicz. Ta książka nie wpisuje się w warunki tego wyzwania, ale nie porzucam zeszłorocznych postanowień i najpierw przemierzam Poznań z bohaterami "Jeżycjady", a potem dopiero zaczynam inne serie.
Przyjemnego czytania! :)
środa, 1 lutego 2017
"Nie lekceważ tego, co widzisz w nocy. W nocy widać lepiej i ostrzej, bo dzień człowieka rozprasza."
Kolejne spotkanie z pannami Borejko w 10. już tomie "Jeżycjady" przebiegło bardzo "aktywnie". Historia zawierała wiele niespodziewanych zwrotów akcji, nieustannie coś się działo...
"Nutria i Nerwus", bo o tej książce mowa to przedstawienie przygód rudowłosej Natalii Borejko. Bohaterka ta we wcześniejszych pozycjach nie miała poświęcone zbyt dużo czasu. W 10. tomie możemy ją jednak poznać bliżej.
Co więc się zmieniło? Dziewczynka zwana Nutrią mówiąca o sobie w rodzaju męskim i ubierająca się, jak chłopak, na przestrzeni tylu części zmieniła się w subtelną, niezwykle uczuciową i niezdecydowaną kobietę, odzianą dziewczęco i do tego piękną. Ponadto przyczyną wszystkich wydarzeń jest zerwanie zaręczyn przez główną bohaterkę.
Wakacyjna historia z wątkiem miłosnym w tle nie byłaby jednak tak ciekawa, gdyby nie postaci Pyzy i Tygryska, które ciocia zabrała ze sobą nad morze. Chociaż wiele przygód być może nie pozwoli im dotrzeć do celu. Dowie się ten, kto doczyta do końca. Nie można też pominąć postaci tytułowego Nerwusa, dzięki któremu cała akcja była napędzana.
Co więcej mówić, książka bardzo zabawna z wartką akcją i wątkiem miłosnym w tle. Koniec może być początkiem czegoś nowego, kto wie?... Do tego połączenie barwnych osobowości: Natalii, Róży, Laury i muzyka Filipa. Jak się skończy ta historia? Dowiecie się tylko czytając tę książkę. A będzie ciekawie..
I nie zapominajcie - wbrew pozorom noc może nam pokazać więcej niż jesteśmy w stanie dostrzec w dzień. Tytułowi bohaterowie omawianej książki też się o tym przekonają...
Moja ocena: 9/10
"Nutria i Nerwus", bo o tej książce mowa to przedstawienie przygód rudowłosej Natalii Borejko. Bohaterka ta we wcześniejszych pozycjach nie miała poświęcone zbyt dużo czasu. W 10. tomie możemy ją jednak poznać bliżej.
Co więc się zmieniło? Dziewczynka zwana Nutrią mówiąca o sobie w rodzaju męskim i ubierająca się, jak chłopak, na przestrzeni tylu części zmieniła się w subtelną, niezwykle uczuciową i niezdecydowaną kobietę, odzianą dziewczęco i do tego piękną. Ponadto przyczyną wszystkich wydarzeń jest zerwanie zaręczyn przez główną bohaterkę.
Wakacyjna historia z wątkiem miłosnym w tle nie byłaby jednak tak ciekawa, gdyby nie postaci Pyzy i Tygryska, które ciocia zabrała ze sobą nad morze. Chociaż wiele przygód być może nie pozwoli im dotrzeć do celu. Dowie się ten, kto doczyta do końca. Nie można też pominąć postaci tytułowego Nerwusa, dzięki któremu cała akcja była napędzana.
Co więcej mówić, książka bardzo zabawna z wartką akcją i wątkiem miłosnym w tle. Koniec może być początkiem czegoś nowego, kto wie?... Do tego połączenie barwnych osobowości: Natalii, Róży, Laury i muzyka Filipa. Jak się skończy ta historia? Dowiecie się tylko czytając tę książkę. A będzie ciekawie..
I nie zapominajcie - wbrew pozorom noc może nam pokazać więcej niż jesteśmy w stanie dostrzec w dzień. Tytułowi bohaterowie omawianej książki też się o tym przekonają...
Moja ocena: 9/10
Subskrybuj:
Posty (Atom)