Nareszcie mogłam przeznaczyć chwilę na lekturę, co w ostatnim czasie graniczyło z cudem. Moje wyzwanie 26 książek 2017 utknęło na pewien czas w martwym punkcie, ale postaram się nadrobić zaległości. Niestety nie jestem w stanie czytać regularnie i przede wszystkim tyle, ile bym chciała, ale z pewnością nigdy nie rozstanę się z moimi książkowymi przyjaciółmi. Praca przysłania pasje, ale za coś trzeba przecież żyć. Tym bardziej, że staram się być aktywna na wielu płaszczyznach, więc czasu dla siebie zostaje mi niewiele. Choć czasem jestem w stanie rzucić wszystko i poddać się kolejnej w moim życiu pasjonującej przygodzie spisanej na (jak się okazuje w trakcie czytania) wciąż żywych kartkach papieru. Gorąco polecam ten stan! ♥
Tymczasem... czas na "Żabę" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz