sobota, 30 stycznia 2016

Literatura w datach: 30 styczeń

Sidney Sheldon
9. rocznica śmierci

"Niech pani wejdzie w moją skórę, ja wejdę w pani i wtedy porozmawiamy sobie o nienawiści."
Gniew Aniołów

piątek, 29 stycznia 2016

100!

Nasi szczypiorniści pokonali Szwecję i tym samym wywalczyli 7. miejsce w Mistrzostwach Europy. Brawo dla nich! Oczywiście wszyscy mieli apetyt na więcej, ale o ile się nie mylę wygraliśmy dziś z drużyną, która do tej pory nie poniosła żadnej porażki. Miejmy nadzieję, że ta "siódemka" okaże się szczęśliwa na eliminacjach do Igrzysk Olimpijskich. Tak samo, jak dzisiaj będę trzymać kciuki.
Z uwagi na to, teraz mogę już czytać ze spokojem. Nic nie będzie mnie w najbliższym czasie rozpraszać i dekoncentrować. ;) Obecnie pochłonęła mnie historia Any z "Kocham cię prawie aż po śmierć". Nie mogę oczu oderwać od tej książki... Recenzja ukaże się zapewne po weekendzie, bo mam już pewne plany i raczej do niedzieli się nie wyrobię. :)

Cieszę się, że w ciągu nieco ponad 2. tygodni mój blog został wyświetlony ponad 100 razy! Dziękuję wszystkim Zaczytanym, którzy go odwiedzają i chcą zapoznać się z tym, co mam do powiedzenia. Jesteście moją największą motywacją do dalszej pracy! <3

Literatura w datach: 29 styczeń

Olga Tokarczuk
54. rocznica urodzin

"Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty."
Dom dzienny, dom nocny

Antoni Czechow
147. rocznica urodzin

"Goniąc za prawdą ludzie idą dwa kroki naprzód i znów cofają się o krok. Cierpienia, błędy i nuda życia rzucają ludzi do tyłu, ale tęsknota za prawdą i niezłomna wola pędzą ich ciągle naprzód." 
Święta noc i inne opowiadania 

czwartek, 28 stycznia 2016

"Teraz już sama nie wiem, kim albo czym jestem - jeśli w ogóle jestem - niezależnie od ojca."

"Pocałunek" Kathryn Harrison to trudna książka. Historia, którą opisuje autorka jest, mówiąc kolokwialnie, 'nie do ogarnięcia' dla kogoś, kto nie przeżył czegoś podobnego. A jednak główna bohaterka omawianej pozycji i jej twórczyni to ta sama osoba...

Kathryn Harrison swoją "spowiedź" przelała na kartki książki. "Pocałunek" to historia chwytająca za serce. Opowiada o zawiłej i trudnej miłości opisywanego trójkąta - matki, ojca i córki. Jednak nie wygląda ona tak, jakby to sugerowało właśnie określenie "trójkąt miłosny" rozumiane w sposób dosłowny. Zależności pomiędzy bohaterami tej książki są bardziej skomplikowane.

Wszystko rozpoczęło się od młodzieńczej miłości szybko skonsumowanej, która przyniosła owoc w postaci córki. Związek zaczął się rozpadać, choć młoda matka bardzo kochała swojego partnera. W końcu jej rodzice wygnali chłopaka, który nie potrafił zatroszczyć się o utrzymanie rodziny. Młoda matka zaczęła wówczas obwiniać o rozpad związku ich córkę, która pojawiła się jej zdaniem za wcześnie. Mała nie miała oparcia w żadnym z rodziców. Ojciec odwiedził ją dwa razy - gdy miała 5 i 10 lat. Praktycznie go nie znała. Chcąc, aby matka zwróciła na nią uwagę zaczęła się odchudzać. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Główna bohaterka nawiązała kontakt z ojcem po 10-ciu latach od ostatniej wizyty. Ojcem-duchownym, który miał nową żonę i dzieci, który zniszczył jej i tak już trudne życie tytułowym pocałunkiem...

Chora "miłość", która łączyła bohaterów trwała długo. Raniła matkę cały czas zakochaną w ojcu jej dziecka, domyślającą się wszystkiego. Raniła też córkę uzależnioną od ojca. Straciła ona całe życie, rzuciła studia, zerwała z chłopakiem, aby pokazać zaborczemu rodzicielowi, że jej na nim zależy. Jednak to mu nie wystarczało. Chciał, aby córka była cała jego. Po tym, jak po raz pierwszy ją posiadł dziewczyna zupełnie się załamała. Uciekała w używki, lecz to nic nie dawało. Ojciec miał obsesję na jej punkcie. Zawłaszczył sobie jej uczucia, dumę i osobowość. Młoda kobieta nie potrafiła się wyrwać z tej chorej sytuacji. Dopiero śmierć dziadka i niedługo potem matki, którą od zawsze kochała, a która nie potrafiła jej okazać uczuć były impulsem pozwalającym jej się wyrwać z otępienia i przeciwstawić się ojcu: "Otrzeźwia mnie pocałunek, który składam na jego sztywnym policzku, pomaga mi wrócić do przytomności, inaczej niż tamten usypiający pocałunek ojca na lotnisku. Przechodzę przemianę.".

Historia wyzwala wiele emocji w czytającym. Postać ojca budzi natomiast odrazę. Ponadto zadziwia jego osobowość, straszna i na tyle silna, by usidlić matkę, córkę i drugą żonę, które nie potrafiły się uwolnić od wpływu tego mężczyzny. Na szczęście głównej bohaterce w końcu się to udaje i pomimo tak trudnych przeżyć układa sobie w końcu życie. Znajduje wyrozumiałego męża i rodzi dzieci. To niestety chyba jedyny pozytywny wątek w tej książce.

Pozycja ta była jednak napisana w sposób chaotyczny. Utrudniało to orientację w całej sytuacji. Zdarzały się duże różnice czasu pomiędzy krótkimi częściami danego rozdziału. Raz bohaterka miała 5 lat, za chwilę 20, a dwie strony dalej znowu 10... Pewne fragmenty musiałam przeczytać dwa razy, żeby być ze wszystkimi informacjami na bieżąco i poukładać je sobie w logiczną całość. Jednak w ten sposób autorka uwydatniła emocje towarzyszące jej podczas tworzenia swojego dzieła. Dzięki temu w pewien sposób opisywana historia wydaje się bardziej wiarygodna.

Spowiedź młodej kobiety po przejściach mną wstrząsnęła. Z uwagi, że ta historia zdarzyła się naprawdę, cieszę się, iż mimo demonów przeszłości bohaterka/autorka znalazła wreszcie szczęście. 

Moja ocena: 7/10

Literatura w datach: 28 styczeń

Aleksander Kamiński
113. rocznica urodzin

"A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec."
Kamienie na Szaniec 





Anna Onichimowska

64. rocznica urodzin

"Boli mnie głowa, ręce i nogi. Mięśnie, kości, paznokcie, włosy, zęby i serce. A najbardziej dusza."
Hera moja miłość




Fiodor Dostojewski
135. rocznica śmierci

"Zełgać po swojemu – to nieomal lepsze niż powtórzyć prawdę za kim innym. W pierwszym wypadku jest się człowiekiem, w drugim tylko papugą."
Zbrodnia i kara



Astrid Lindgren
14. rocznica śmierci

"... nie wychodząc stąd, raczej trudno będzie wam znów tu przyjść."
Pippi Pończoszanka 
 

środa, 27 stycznia 2016

Emocje na boisku niczym w książce, która ma się doczekać drugiego tomu...

Nie samymi książkami człowiek żyje... nawet ten najbardziej zaczytany. Musiałam najpierw przeczytać rozdział książki, żeby się uspokoić i złożyć tutaj w miarę sensowne zdania. Emocje towarzyszyły mi dzisiaj cały dzień. Szczerze mówiąc, byłam przekonana o pozytywnym wyniku meczu naszych szczypiornistów... No ale cóż, życie potrafi zweryfikować wszelkie plany i nadzieje. Nie będę tutaj prawić morałów i zastanawiać się, jak mogłoby to wszystko wyglądać, gdyby nasi chłopacy zgrali inaczej. Jeden międzyszkolny turniej piłki ręcznej, w którym brałam udział nie daje mi takiego prawa. Moim zdaniem Polacy po prostu za bardzo chcieli, a po nieudanym początku meczu nerwy wzięły górę i stało się... Spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy, którego żaden kibic, zwłaszcza polski, nie brał nawet pod uwagę. Ja jednak chciałabym podziękować naszym bohaterom za wolę walki, którą pokazują w każdym meczu, za wszystkie piękne akcje i dostarczanie pozytywnych emocji. Jesteście wielcy! Będę trzymać kciuki na meczu o 7. miejsce.


Przez to wszystko recenzja zapowiadana na dzisiaj ukaże się jutro. Cierpliwości! :)

wtorek, 26 stycznia 2016

Czytaj na zdrowie

Moja przygoda z "Pocałunkiem" dobiega końca. Zapowiadam więc moją drugą recenzję, ukaże się niebawem. Zdradzę tylko, że z pewnych względów ta pozycja nie spodobała mi się tak bardzo, jak poprzednia, ale o szczegółach opowiem w stosownym czasie.

A tutaj Zaczytana w akcji. ;) Poczekalnia w ośrodku zdrowia świetnie się nadaje do czytania, zwłaszcza przy długiej kolejce. Wyłączamy się wówczas od narzekań starszych ludzi na wszelkie choroby świata, marudzenia najmłodszych i ogólnego stanu przygnębienia, który tam zazwyczaj panuje. Naprawdę polecam. :)


poniedziałek, 25 stycznia 2016

Zaczytany w nietypowym miejscu...

Niemieckie autostrady i holenderscy kierowcy zaskakują. Dlaczego? Przez umilanie sobie jazdy w nietypowy sposób... Holenderski kierowca podczas jazdy czytał książkę! Kolejny prawdziwy Zaczytany. Jednak apeluję do Pana o zachowanie ostrożności, rozumiem, jak trudno jest się rozstać z ciekawą książką, ale zachowanie bezpieczeństwa jest w tym wypadku najważniejsze. 


Wspomnę jeszcze, że kierujący pojazdem za swój książkowy występek został ukarany mandatem w wysokości 10 euro! Świat nie raz mnie jeszcze zaskoczy... ;)

A teraz siedząc wygodnie w fotelu, zupełnie legalnie zabieram się za czytanie. ;)

sobota, 23 stycznia 2016

"Stałeś się moją kotwicą. Osobą, która łączy mnie z tym światem."

Ostatnia część cyklu Wieczna Noc Claudii Gray sprostała moim oczekiwaniom. Czytając ją nawet po długiej przerwie, szybko przypomniałam sobie wcześniejsze wydarzenia. Dowodzi to, iż historia stworzona przez tę autorkę zapada w pamięć. Ponadto osoby, które by rozpoczęły swoją przygodę z Wieczną Nocą nie od pierwszej części, ale którejś z kolejnych, łatwo odnalazłyby się w całości.

Głównych bohaterów książki odnajdujemy w trudnym położeniu. Ich życie diametralnie się zmieniło od momentu, gdy się poznali. Nic już nie jest takie samo. Każdy z nich, zarówno Lucas, jak i Bianca, uczą się żyć na nowo w obecnym położeniu. Sytuacja stawia przed nimi tylko jedno jakże niewygodne wyjście - jedynym ratunkiem i miejscem na ziemi, gdzie mogą szukać pomocy jest Akademia Wiecznej Nocy.

Bohaterowie nie mając wyjścia, znajdują azyl w murach szkoły, z której wcześniej uciekli. Jednak okazuje się, że nie jest ona dla nich tak bezpieczna, jak kiedyś. Wszędzie czyhają pułapki, a zachowanie panny Bethany w stosunku do Lucasa jest niezwykle zaskakujące.

Lucas i Bianca cały czas walczą o swoją miłość. Wydawałoby się skazaną na porażkę od pierwszego tomu, nierealną, a jednak na tyle silną, aby przezwyciężyć wszelkie przeciwności. Obydwoje byli w stanie oddać życie za drugą osobę ani chwili się nie wahając. W ostatnim tomie też o nią walczą, choć teraz stało się to jeszcze trudniejsze.

Powrót do Wiecznej Nocy to historia o bezgranicznej miłości, akceptacji i bólu straty i odrzucenia. Dużą rolę odgrywają w niej emocje. Brak idealizacji bohaterów sprawia, że każdy bohater jest żywy. W lekturze nie znajdujemy sztuczności.

Książka autorstwa Claudii Gray wciąga od pierwszej strony. Wpadamy w wir wydarzeń, tajemnic zmierzających do zakończenia, ale czy na pewno szczęśliwego? Pisarka odpowiednio stopniuje napięcie, wielu bohaterów sprawia wrażenie podejrzanych, ale znając ich z poprzednich tomów, intuicja wskazuje odpowiednią osobę, która jest sprawcą całego zamieszania. Jednak przez większą część historii towarzyszy nam niepewność. Dopiero pod koniec potwierdzają się przypuszczenia odnośnie osoby odpowiedzialnej za utrudnianie życia głównych bohaterów, lecz wszystko inne się komplikuje. Czytający docierając do końca ma wrażenie, że już rozwiązał zagadkę, ale okazuje się, że wiele osób może nie przeżyć ostatecznej konfrontacji...

Zakończenia nie zdradzę, aby nie psuć radości z czytania i odkrywania. Mogę jednak powiedzieć, że narracja zastosowana przez autorkę i świat widziany oczami Bianci złapał mnie w swoje sidła. Warto było tak długo czekać, aby dowiedzieć się, jak Pani Gray pokieruje losami bohaterów, poznać ich tajemnice i wyjaśnić niedopowiedzenia, które wystąpiły do tej pory. Książkę czytałam w napięciu, ale z przyjemnością. Plus również za odejście od utartego szlaku książek o wampirach - owszem wampir zakochuje się w człowieku, ale w ostateczności nie przemienia go w wampira.

Moja ocena: 9/10

W (nie)typowym czasie i miejscu

Każda pora jest dobra na czytanie. A Zaczytanym nawet zima i mróz niestraszne. ;) Moi drodzy, bierzemy przykład - książki w dłoń i na dwór! :)


piątek, 22 stycznia 2016

Tajemnica "Pocałunku"

Po opowieści fantasy czas na historię bardziej osadzoną w rzeczywistości. Spodziewam się zupełnie innych emocji niż przy poprzednim tytule. Więcej informacji wkrótce. Książka nie jest zbyt obszerna, aczkolwiek mam nadzieję, że będzie treściwa. Poniżej przedstawiam opis, który można znaleźć z tyłu okładki.

Pocałunek, bestsellerowa powieść Kathryn Harrison, to pełna wzruszeń i napięć, niemal hipnotyczna opowieść o najbardziej pierwotnym "miłosnym trójkącie"- obsesyjnej miłości ojca, matki i córki. Pełna magii i tajemnic historia rodziny, która przełamuje tabu. Wędrówka do krainy wspomnień, wczesnej młodości pełnej emocjonalnych i seksualnych problemów, w poszukiwaniu zrozumienia dorosłości. To prawdziwa historia, bardziej mroczna niż dziewiętnastowieczna powieść grozy.

Nie rezygnuj, może się udać

Podsumowanie tego, o czym wspominałam wczoraj. ;)


czwartek, 21 stycznia 2016

Rozbudzona Zaczytana

Już miałam udać się do łóżka, ale książki mają taką siłę przyciągania... To przechodzi ludzkie pojęcie. ;) Pomimo że już byłam lekko śpiąca, kilka rozdziałów na nowo mnie rozbudziło. Tak więc jestem. :) W sumie to z małą zapowiedzią. Skończyłam już czytać "Powrót do Wiecznej Nocy" Claudii Gray i jutro postaram się napisać recenzję tej pozycji. Moją pierwszą... Jeśli nie wyjdzie z tego kompletna katastrofa, uznam to za sukces. Praktyka czyni mistrza, a ja nie mam zamiaru się poddawać. Z czasem powinno być coraz lepiej. - Tym właśnie akcentem kończę mój post i oddaję się w objęcia Morfeusza. Dobranoc wszystkim lub miłych chwil z książką w dłoni. :)

środa, 20 stycznia 2016

Wyzwania czytelnicze 2016 z serwisem granice.pl

Zaczytani, jeśli chcecie poczuć ducha walki i podjąć jedno z wyzwań, które stawia przed Wami serwis www.granice.pl, koniecznie zajrzyjcie tutaj: http://www.granice.pl/kultura,ruszaja-wyzwania-czytelnicze-2016,6612. Celem wyzwań nie jest prześciganie się w ilości przeczytanych książek, lecz mobilizacja młodzieży i osób starszych do czytania i pokonywania własnych barier.
Chcąc przystąpić do konkursu, należy wybrać jedną z kategorii:
     a) 52 książki - 2016 - czytasz jedną książkę tygodniowo
     b) 26 książek - 2016 - czytasz jedną książkę w ciągu 14 dni
     c) 12 książek - 2016 - czytasz jedną książkę miesięcznie
     d) czytam regularnie w 2016 roku - regularnie sięgasz po książki, ale nie wiesz, ile książek dasz radę przeczytać. Wyzwanie to jest kierowane do użytkowników, którzy najprawdopodobniej nie przeczytają nawet 12 książek w ciągu roku.
Dokładne informacje znajdziecie po przejściu na stronę konkursu, którą podałam wyżej.
Zachęcam wszystkich do wzięcia udziału i konsekwentnego realizowania powziętego wyzwania. Nieważne czy przeczytasz 2, 10, czy 100 książek, ważna jest chęć, konsekwencja i dobra zabawa. Konkurs jest tym samym skierowany do każdego, kto ma w ogóle zamiar sięgnąć w tym roku po przynajmniej dwie książki, a to jednocześnie jest bardzo mało i bardzo dużo. Dodatkową motywację stanowią nagrody przewidziane dla "najpilniejszych" użytkowników w postaci mniejszych, większych i ogromnych zestawów książek. Kusząca propozycja, prawda? :)
A teraz każdy bierze sprawy w swoje ręce i do dzieła! Wszystkim, którzy zdecydują się podjąć wyzwanie życzę powodzenia. :)

PS Ja już zgłosiłam się do 52. książek. Mam nadzieję, że dam radę, bo ostatnio zbyt dużo rzeczy mnie rozprasza. ;)

niedziela, 17 stycznia 2016

Znalezione w sieci


Witajcie!
Internet i internauci nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Wstawiam to zdjęcie nie ze względu na bohaterów, ich urodę, czy inne walory wizualne, ale ze względu na porównanie wypowiedzi z tych bestsellerów książkowych. Prawda jest taka, że czytałam obie książki i zarówno jedna, jak i druga bardzo mi się spodobała. Po prostu trafiły w mój gust. A moim zdaniem praktycznie żadna ekranizacja nie jest w stanie oddać ducha danej książki. Czytanie pozwala dogłębnie poznać bohatera. Książki zdradzają jego myśli, wewnętrzne rozterki. Wiemy, co go martwi, gnębi i cieszy. Natomiast na ekranie ciężko to wszystko pokazać, zwłaszcza to, co dzieje się "wewnątrz" danej osoby. A wnętrze zazwyczaj jest bardziej bogate niż codzienna maska. Między innymi dlatego kocham książki. :) I naprawdę nie rozumiem komentarzy przy tym zdjęciu typu: "Za bardzo ze zmierzchem jest już kojarzony, więc mi nie pasuje na Greya.", "w ogóle nie widzę podobieństw między zmierzchem, a Greyem", "czy ja wiem czy ciacha? może Christian!"... Ludzie, nauczcie się czytać, dopiero potem komentujcie!
Takie jest moje zdanie. Na dzisiaj to wszystko, dziękuję.

piątek, 15 stycznia 2016

Pogoda nam niestraszna!

Każdy zaczytany wie, co jest najlepsze, gdy pogoda daje w kość, a krajobraz za oknem wygląda tak:


Każdy zaczytany bierze książkę w dłoń, siada wygodnie w ciepłym kącie domu i czyta, przenosząc się tym samym do innego świata.
Tak, książki dają supermoce. <3 - czytający zrozumieją, co mam na myśli.
Ja też nie daję się zimie:

Z książką w dłoni: uciekam od śniegu i mrozu, przenosząc się do innego świata <3
Pozdrawiam zaczytanych, jak ja! :)

czwartek, 14 stycznia 2016

Powrót do Wiecznej Nocy...

Tytuł książki, którą właśnie czytam idealnie nadaje się na tytuł tego posta, gdyż ja też wracam do Wiecznej Nocy po dość długiej przerwie. Dopiero teraz udało mi się zdobyć 4. tom tej serii autorstwa Claudii Gray. Na moją opinię będziecie musieli trochę poczekać. Natomiast teraz dodaję opis znajdujący się na okładce, mam nadzieję, że zachęci niejedną osobę do przeczytania tej książki i całej serii. Moje odczucia związane z poprzednimi tomami były bardzo pozytywne, więc tym bardziej polecam, zwłaszcza miłośnikom fantastyki i książek o wampirach. :)

Czwarta księga bestsellerowej serii
o zakazanym uczuciu, które każe wybierać
między śmiercią a nieśmiertelnością


Z książką w dłoni: "Powrót do Wiecznej Nocy"
Biancę i Lukasa połączyła Wieczna Noc, szkoła dla wampirów, gdzie po raz pierwszy się spotkali. I miłość - silniejsza niż przeznaczenie, potężniejsza niż nienawiść, która każe łowcom takim jak Lukas zabijać nieumarłych z rasy Bianki. Wierzyli, że razem przetrwają wszystko, nawet gdy musieli uciekać z Wiecznej Nocy ścigani przez ludzi i wampiry. Lecz nic nie przygotowało ich na mroczną przemianę, jaka się w nich dokonała. Pchany przerażającą żądzą Lukas szuka ratunku w jedynym miejscu, w którym może go znaleźć. Bianca wraca z nim do Wiecznej Nocy. Nie przeczuwają, że ich niedawny dom stał się najbardziej niebezpiecznym miejscem na ziemi...


A tymczasem ja zabieram się do czytania. Trzymajcie się! :)

wtorek, 12 stycznia 2016

Witam szelestem kartek! :)

O tak, szelest kartek to muzyka dla uszu czytelnika. Myślę, że sądzicie podobnie. :) Chciałabym, aby na tym blogu spotykali się ludzie lubiący literaturę wszelakiego gatunku. Zawsze fajnie jest podyskutować i poznać zdanie innych. Tak więc oprócz odkrywania nowych historii, będziemy odkrywać siebie nawzajem. A teraz czas na relaks... oczywiście z książką w dłoni. ;)
Do dzieła!